forum.bezdroza.pl

[Sedna]

Organizujemy rajdy konne po ukraińskich stepach. A oto kilka info:
Rajdy są przez cały sezon(od maja do września), zależy to po prostu od zebrania odpowiedniej ilości osób. Rajdowiczów zbiera po Polsce pan Zbyszek Kowalski (z którym powinniście się skontaktować, jeśli chcecie znać dokładną cenę - 501650928), razem z nim rajdowicze (a jest ich zazwyczaj 8-10 na jednym rajdzie) jadą do Tarnopola, w okolicach którego startujemy Po drodze jszcze wstąpimy do stajni FURIOSO (Aleksandra Jarmuły - obecnego i czterokrotnego mistrza Polski w jeździe west - reining) i tam zostajemy na noc,
bo jechać od północy Polski aż do samego południa, to spory wysiłek dla kierowcy.
W Tarnopolu wsiadamy od razu, lub też przesypiamy jedną noc, po śniadaniu na koń i w drogę
Dzień wygląda mniej więcej tak, że wstajemy koło 8.00, jemy śniadanie, koło 9.00-10.00 wsiadamy na konie i jedziemy 2-3godziny. Postój popołudniowy trwa też około trzech godzin (wszystko zależy od kondycji jeźdźców), wtedy też jemy obiad, odpoczywamy i jest czas nawet na krótką drzemkę. Koło 17.00 wsiadamy znów na konie i znów koło dwóch, trzech godzin jazdy. Dojeżdżamy do postoju nocnego, rozbijamy namioty, jemy kolację, idziemy do ogniska i tak kończy się dzień.
Postoje są zawsze gdzieś w lesie, śpimy w namiotach a co do wody bieżącej, to... no cóż... jest dużo jezior Atmosfera bardzo sympatyczna, poznaje się wielu wspaniałych ludzi i koni.

Co do trasy, zalezna jest ona od pogody, stanu terenu, czy umiejętności uczestników. Jednak najczęściej kierujemy się na północ od Tarnopola.

Niedługo skończę stronę na ten temat i będzie można zobaczyć zdjęcia.

Konie są przeróżne. Począwszy od rasy dońskiej po przez półaraby i trakeny, a na ukraińskich koniach wierchowych skończywszy. Ułożone są tak, jak konie chodzące na rajdy, więc cudów nie oczekujmy, nauczone są chodzić w grupie i tego się trzymają.

Sprzęt - dobrą jego cechą jest to, że siodła są wysiedziane i przez to wygodne. No i dopasowane do każdego konia. Oczywiście, istnieje możliwość zabrania swojego ekwipunku, ale nie jest to konieczne.

Ubezpieczenie we własnym zakresie.

Myślę, że już wszystko powiedziałam, a jeśli coś ominęłam lub macie dodatkowe pytania, to oczywiście - pytajcie

[Ewa. 33]

Witam,
mam kilka pytań do takiej wyprawy, bo wyglada smakowicie
Czy rzeczy (namioty, jedzienie dla ludzi i koni, rzeczy osobiste) są wiezione samochodem, czy wozem, czy końmi jucznymi może? Bo na tydzień to samego owsa trochę jest, a skoro noclegi w dziczy, to raczej na gospodarza nie ma co liczyc. Drugie pytanie - jak bardzo zaawansowani jeźdźcy maja być? Czy grupę zbiera się wg stopnia wtajemniczenia ludzi, czy jest mieszana i wszyscy dostosowują sie do najsłabszego (czyli np. takiego, który drugi raz siedzi w siodle)? Z opisu wynika że konie są bardzo różne, po rasach patrząc, nie najbardziej spokojnego autoramentu - wnioskuję, że jednak trzeba trochę juz wyklepać, zeby do takiej grupy aspirować. Jak jest z prowiantem dla ludzi? Bierzemy puszki i chleb i herbatę itd. swoje? I jeszcze jedno pytanie, wprawdzie po części wyjaśnione, jaka mniej więcej jest cena takiego wyjazdu i ile on trwa (chodzi mi o rząd wielkości - np. czy 2 tys. czy 3)

[Sedna]

1. Wszystkie rzeczy, sprzęt ludzi i koni a także zapasy żywności wiezione są w samochodzie z kuchnią i przyczepą (taborze). Ewentualnie dwóch samochodach.
2. Umiejętności powinnaś miec takie, żeby się utrzymać spokojnie we wszystkiech chodach konia i nie spadać przez dłuższy czas ;p Oprócz tego nie zaszkodzi dobra kondycja, ale i bez niej przeżyjesz.
3. Raczej ludzie, którzy zaczynają przygodę z jeździectwem nie porywają się na taką eskapadę w nieznane. Ale tak -ZAWSZE równamy do najsłabszego - i tempo rajdu jest do niego dostosowane. Bywają grupy, które organizują się we własnym kręgu znajomych i gotowe zgłaszają się do nas. Jest to o tyle wygodne, że ludzie się już znają.

Konie są różne, ale najwięcej jest ukraińskich wierchowych, które jednak spokojnymi są, więc bez obaw - dla każdego coś znajdziemy. Nie możemy bowiem pozwolić sobie na samych wariatów, bo mamy świadomość, że nie tylko zaawansowani chcą korzystać z takich przygód.

Jedzenie jest ukraińskie, a raczej domowa, wykwintna możnaby rzec, ukraińska kuchnia. Potrawy sporządzane przez rasowych Ukraińców, którzy wkładają serce w swą pracę Nikt jeszcze nie narzekał na kuchnię, a ja sama, mając nadzieję za piewrszym razem schudnąć na takim rajdzie, odkryłam, że przez owe ukraińskie dania przytyłam nieco ;p Więc jest żarcie, picie, wszelkiego rodzaju alkohol, soki, a nawet słodycze.

Cena nie będzie wyższa niż 1800zł. Wlicza się w to dojazd do Tarnopola z grupą, powrót, i wszystkie przyjemności i nieprzyjemności, z jakich korzystamy na rajdzie
Sam rajd trwa siedem dni, licząc od pierwszego etapu przejechannego konno po ostatnią noc spędzoną pod namiotami. Nalezy doliczyć do tego dodatkowe dni na dojazd tam i powrót do Polski.

[Sedna]

Oto nasza strona www.ukrainskim-szlakiem.com

Ewentualne błędy przy wyświetlaniu galerii będę mogła naprawić dopiero w połowie lutego.